Od dłuższego czasu chciałam samodzielnie wykonać jakiś kosmetyk ale zawsze brakowało mi czasu albo składników. Ostatnio przeglądając stronę Lilinatura.pl wypatrzyłam przepis na balsam do ust i okazało się, że akurat mam w domu potrzebne składniki. Oryginalną recepturę postanowiłam wzbogacić o nawilżający miód i miętę (zależało mi na chłodzącym efekcie jak w Carmexie).
Składniki:
2 łyżki masła shea (ja miałam nierafinowane)
1/2 łyżeczki żółtego wosku pszczelego
4 łyżki kwiatów nagietka
10 kropli olejku z drzewa herbacianego
kilka listków mięty
łyżeczka miodu
Masło shea, wosk, nagietek i
miętę włożyłam do miseczki, którą umieściłam w kąpieli wodnej.
Podgrzewałam przez dwie godziny na maleńkim ogniu często mieszając i nie
dopuszczając do wrzenia. Przecedziłam i odstawiłam żeby wszystko trochę
przestygło. Do ostudzonych tłuszczy dodałam miód i olejek z drzewa
herbacianego. Wymieszałam drewnianym patyczkiem i odstawiłam do zakrzepnięcia.
Eksperyment uznaję za udany - balsam przynosi ulgę przesuszonym ustom, nawilża je i zapobiega pierzchnięciu. Nie udało mi się jednak uzyskać efektu chłodzącego, może powinnam użyć więcej mięty lub zastąpić ją olejkiem miętowym.
Spodobało mi się tworzenie własnych kosmetyków, teraz mam w planach kosteczki peelingujące zainspirowane twórczością Kasi Mineralnej, mam nadzieje, ze nie pogniewa się za wykorzystanie pomysłu :)
WOW! Wydaje się być super!
OdpowiedzUsuńJa jestem maniaczką balsamów do ust - używam ich dla Juniorka i schodzą u nas wręcz hurtowo.
Świetny Ci wyszedł ten balsamik:) To teraz czekam na kostki peelingujące:)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten balsam :)
OdpowiedzUsuńOoo bardzo mnie zainteresował ten balsam :) A wiesz może długo może sobie stać? I czy się za szybko nie popsuje ? :D O ile w ogóle ma możliwość popsucia się :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że minimum to 3 tygodnie a w wersji bez miodu nawet dłużej :)
UsuńKiedyś zrobiłam podobny, z masłem kakaowym, woskiem pszczelim i olejem macadamia :)
OdpowiedzUsuńChyba też coś pokombinuję w domu. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny!!
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować przepis :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zrobiłam żadnego kosmetyku sama, chyba czas spróbować :D
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Uwielbiam takie robione w domu kosmetyki :) Choć sama nie mam za bardzo takich zdolności.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że stworzyłaś sama taki balsamik ;)
OdpowiedzUsuńBalsamu do ust to ja jeszcze nie robiłam :) szacun :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zbyt leniwa na samodzielne robienie kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :) Ja nigdy nie bawilam się w tworzenie kosmetyków - szłam na gotowce ;).
OdpowiedzUsuńRobiłam raz balsamo-błyszczyk DIY według przepisu Red Lipstick Monster, ale był o wiele prostszy w przygotowaniu :D Jednak miał mniejsze właściwości pielęgnacyjne ;)
OdpowiedzUsuńbrzmi świetnie może pomimo własnego lenia spróbuje zrobić :D
OdpowiedzUsuńNie wydaje się to aż takie skomplikowane. Ja jednak raczej nie użyłabym mięty, bo nie lubię tego efektu chłodzącego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam miętę w balsamach do ust, jednak mam ich tyle, że kolejny własnoręcznej roboty byłby do zużycia chyba za rok :D
OdpowiedzUsuńhttp://bywikkis.blogspot.com/