sobota, 28 lutego 2015

Nakręcam się na wiosnę - koczki ślimaczki

Ostatnio mam trochę więcej czasu, więc mogłam sobie pozwolić na mały eksperyment z nakręcaniem włosów. W planach było kręcenie na opaskę, ale mam chyba na to za krótkie włosy, bo poza spuszonymi, powykręcanymi końcami nic z tego nie wyszło. Efekt zdecydowanie nie nadawał się do pokazania. Rozczesałam więc włosy i spryskałam domową mgiełką (woda, po kilka kropel Joanny mrożącej, żelu aloesowego i lnianej Farmony). Następnie zawinęłam włosy w koczki, które zabezpieczyłam żabkami. Zdjęcie słabej jakości, ciągle uczę się obsługiwać samowyzwalacz:






Po około 2 godzinach rozpuściłam włosy. Efekty niestety znów niezadowalające. Co prawda włosy pokręciły się na całej długości, ale pojawił się puch. Poza tym niektóre pasma brzydko się powyginały. Nie wiem czy nieumiejętnie zawijałam włosy, czy może winowajcą był aloes we mgiełce (u mnie dziś deszczowa, wilgotna pogoda). 


Myślę, że na razie dam sobie spokój z tą metodą. Szkoda, bo to znacznie szybszy i wygodniejszy sposób niż wydobywanie naturalnego skrętu. 

środa, 25 lutego 2015

Oilmedica maska i odżywka (olejek do włosów) - recenzja


Skład:

Cocos Nucifera (Coconut) Oil (olej kokosowy), Heliantus Annus Seed Oil (olej słonecznikowy), Ricinus Communis (Castor) Seed Oil (olej rycynowy), Emblica Officianalis (amla), Avena Sativa Kernel Extract (ekstrakt z ziarna owsa), Lawsonia Inermis Extract (ekstrakt z henny), Centella Asiatica Extract (ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej), Rosmarinus Officianalis Leaf Extract (ekstrakt z rozmarynu lekarskiego), Cymbopogon Schoenanthus Oil (olejek z trawy cytrynowej), Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil (olejek cytrynowy), Ascorbyl Palmitate (antyoksydant), Citral (zapach), Citronellol (zapach), Eugenol (zapach), Geraniol (zapach), D-limonene (zapach), Linalool (zapach).


Opis producenta:

Maska i odżywka do włosów Oilmedica to produkt skomponowany z wyłącznie naturalnych składników. Olejek ten głęboko wnika w strukturę włosów, odbudowuje je i sprawia, że są miękkie, odporne, lśniące, a przede wszystkim zdrowe. olej kokosowy dba także o zdrowie skóry Twojej głowy. 
Maska i odżywka do włosów Oilmedica to kosmetyk inny niż wszystkie. Skrupulatnie dobrane, wyłącznie najwyższej jakości składniki pochodzące z kilku kontynentów, w połączeniu z nasza pracą sprawiły, że trzymasz w reku kosmetyk jedyny w swoim rodzaju. Olejek nie przetłuszcza włosów.
Sposób użycia: Butelkę z maską umieść na kilka minut w ciepłej wodzie. Niewielką ilość ciepłego, roztopionego olejku nanieś na włosy i wmasuj w skórę głowy.Efekt odżywienia pojawia się po umyciu włosów już po 15 minutach od nałożenia olejku. najlepszy rezultat uzyskasz jednak nakładając maskę wieczorem, a rano myjąc włosy.

Dostępność:

Słaba, (lista miejsc gdzie można ją kupić na stronie producenta). Ja kupiłam na allegro za ok. 20 zł.

Moja opinia:

Olejek znajduję się w estetycznej, plastikowej butelce o pojemności 200 ml. Łatwo można ocenić, ile jeszcze produktu pozostało do końca opakowania. Ma bardzo delikatny cytrynowy zapach, dla mnie prawie niewyczuwalny na włosach. Jest wydajny, starczyło mi go na prawie pół roku używania 1-2 razy w tygodniu. Nie nakładam oleju kokosowego na długość włosów, więc oceniam jedynie jego działanie na skórę głowy. Nakładałam go mniej więcej co drugie mycie, na co najmniej 2 godziny. Łatwo było go zmyć delikatnym szamponem. Olejek koił swędzącą, podrażnioną skórę (to mój częsty problem). Niestety nie radził sobie z wypadaniem włosów (to mój kolejny włosowy problem, do tej pory z olejków poradziła sobie jedynie kokosowa Vatika). Delikatnie przyspieszał porost włosów. Najbardziej zachwycił mnie jednak prawdziwy wysyp babyhairów. Młode włoski są mocne i grube , wyraźnie zagęszczają linię włosów. Tyle udało mi się wyhodować po prawie półrocznej kuracji olejkiem:



Moim zdaniem to warty wypróbowania, polski kosmetyk o dobrym, naturalnym składzie. Pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę, gdy wypróbuję więcej olejków.

poniedziałek, 23 lutego 2015

Niedziela dla włosów [2]- nakręcam się na wiosnę



Ostatnio nie miałam czasu pisać, czytać ani nawet zajmować się włosami. Tej niedzieli postanowiłam to nadrobić. Biorę udział w akcji "Nakręcamy się na wiosnę", tym razem postawiłam na najprostsze rozwiązanie, czyli wydobywanie naturalnego skrętu moich włosów za pomocą żelu lnianego.

Użyte kosmetyki:



W niedzielę rano przygotowałam żel lniany (2 łyżki siemienia na szklankę wody, gotowane niecałe 10 min.). Następnie naolejowałam skalp Sesą, a na długość włosów nałożyłam przestudzony żel. Po chwili dołożyłam olejowe serum (olej migdałowy, maska BingoSpa, odrobina cieplej wody). Zmyłam po ok. 6 godz. szamponem pszenicznym Love2mix.  Następnie wmasowałam we włosy marokańską maseczkę z Planeta Organica. Spłukałam po ok. 30 min. i na ociekające z wody włosy nałożyłam trochę lnianej odżywki z Farmony. Pougniatałam chwilę i w dalszym ciągu  w pozycji wiszącej dołożyłam solidną porcję żelu lnianego. Potem zastosowałam plunkig bawełnianą koszulką. Po ok. 20 minutach, dołożyłam kolejną porcję żelu, pougniatałam jeszcze trochę i wysuszyłam włosy dyfuzorem. Gdy były całkiem suche odgniotłam sucharki odrobiną serum "7 efektów". Oto efekt:

Sztuczne światło, bez lampy

Sztuczne światło, z lampą
Efekt całkiem mi się spodobał, niestety falki niezbyt dobrze przetrwały noc. Skręt znacznie się poluźnił, pojawiło się trochę puchu. Poniżej zdjęcie po reanimacji, przepraszam za jakość:

Światło dzienne bez lampy
PS. Na tym zdjęciu wyglądam jakbym miała odrosty pomimo, że nigdy nie rozjaśniałam włosów.

wtorek, 10 lutego 2015

Grudniowo-styczniowe denko



Bardzo lubię przeglądać denka na innych blogach, postanowiłam więc, że również będę zbierać puste opakowania. Poniżej prezentuję zużycia z ostatnich dwóch miesięcy:

Ulubieńcy:

Balsam marokański do wszystkich typów włosów Planeta Organica. To chyba najlepsza z przetestowanych dotąd odżywek. Pięknie nawilża i wygładza włosy. Dociąża, ale nie zdarzyło mi się mieć po niej obciążonych włosów. Podkreśla skręt. Z pewnością kupię ponownie.

Oilmedica maska i odżywka  do włosów. Właściwie nie maska ani odżywka, a olejek kokosowy z ciekawymi dodatkami. Używałam tyko do olejowania skóry głowy, więc nie wiem jak działałaby na długości włosów. Ograniczała wypadanie, łagodziła podrażnienia, wyhodowałam dzięki niej sporo babyhairów. Zapewne kupię ponownie, gdy wypróbuje więcej olejków.

Etja naturalny olejek z drzewa herbacianego. Niezastąpiony w pielęgnacji cery z niedoskonałościami. Ładnie wysuszał krostki, przyspieszał gojenie, pomagał w zwalczaniu śladów po pryszczach. Już kupiłam kolejną buteleczkę.

Beauty Marrakech Savon Noir czarne mydła naturalne. Świetnie oczyszczało skórę nie przesuszając jej. W połączeniu z glinką ghassoul usunęło prawie wszystkie zaskórniki otwarte. Sprawdziło się u mnie o wiele lepiej niż bardziej popularne Aleppo. Kupię ponownie.

Calaya - Marokańska Glina Ghassoul. Stosowana jako maseczka na twarz i dekolt ładnie oczyszczała i wygładzała skórę, podsuszała niedoskonałości, pomagała w pozbyciu się zaskórników. Jako maska na skórę głowy, wydłużała świeżość włosów i zwiększała ich objętość. Sprawdziła się również w roli suchego szamponu. Świetny, uniwersalny kosmetyk. Kupię ponownie.

Średniaki:

Dzidziuś hipoalergiczny żel & szampon. Całkiem niezły, delikatny szampon. Nie zawiera silnych detergentów. Jeśli chodzi o działanie, porównałabym go do szamponu Babydream. Być może kupię ponownie.

Farcom - Seri Natural Dry - Kremowa maska do włosów suchych i zniszczonych. Niezły skład i duża pojemność w niskiej cenie. Stosowana samodzielnie, niewiele robiła z włosami, dużo lepiej sprawowała się tuningowana olejkami lub innymi półproduktami. Raczej nie kupię ponownie, pomimo tego uważam, że jest warta wypróbowania.

Olej musztardowy KTC. Kupiony z myślą o przyspieszeniu porostu. Niestety nałożony na skalp spowodował łupież i wypadanie włosów. Dobrze sprawdził się jednak na długości, miałam po nim błyszczące i dociążone włosy. Jest tani i wydajny, więc może kupię ponownie.

Glinka zielona Tianshen z ekstraktem z zielonej herbaty. Nie sprawdziła się jako maseczka na twarz, równie dobrze mogłabym nic nie nakładać. Fajnie spisywała się za to w roli suchego szamponu. Zmieszana z odżywką i nałożona na skórę głowy łagodziła swędzenie, wydłużała świeżość włosów i odbijała je od nasady. Być może kupię jeszcze z myślą o włosach.

Żel pod prysznic Oceania lawenda patchouli. Dobry i tani ( 500 ml za niecałe 3 zł). Kupię kolejną wersję zapachową.

Miss Sporty Lash millionaire. Tusz ładnie wydłużał, pogrubiał i rozdzielał rzęsy. Szkoda, że już po 4-5 godzinach zaczynał się osypywać. Raczej nie kupię ponownie.

Bubel

Nivea straight & gloss odżywka prostująca włosy.  Zgodnie  z obietnicami producenta miała zauważalnie prostować, wygładzać i ujarzmiać włosy, a także ułatwiać rozczesywanie i pozostawiać włosy błyszczące i miękkie w dotyku. Żadna z tych obietnic nie została spełniona. Miałam po niej  na głowie splątany, przesuszony kołtun. Zużyłam do golenia nóg. Nie kupię ponownie i zniechęciłam się do pozostałych odżywek tej firmy ponieważ mają podobne składy.

niedziela, 8 lutego 2015

Niedziela dla włosów [1]





Olejowanie

Włosy naolejowałam mieszanką oleju migdałowego, maski Serical Latte i wody, w skórę głowy wtarłam olejek Sesa. Wszystko to trzymałam na głowie ok. 4 godz.

Mycie

Szampon Love2mix proteiny pszenicy i żółtko,

Odżywiamie

Maska Kallos Banana (akcja testujemy Kallosy) na ok. pół godz.

Zabezpieczanie

Serum Marion 7 efektów.

Efekty:

Jestem bardzo zadowolona z efektów. Włosy są widocznie nawilżone, dociążone i jedwabiste w dotyku. Jestem ciekawa czy Kallos bez wcześniejszego olejowania spisze się równie dobrze.
Niestety pogoda nie sprzyja fotografowaniu, więc mam tylko zdjęcie z lampą:


Pozdrawiam:)

wtorek, 3 lutego 2015

Farcom Seri maska miodowo migdałowa recenzja

Farcom - Seri Natural Dry - Kremowa maska do włosów suchych i zniszczonych


Opis producenta

Kremowa maska odżywiająca do włosów suchych i zniszczonych.
Zawiera naturalne ekstrakty z miodu i migdałów, które są bogate w aminokwasy, cukry, witaminę A, B1, B2 , C, E oraz minerały, dzięki którym włosy są nawilżone i odzyskują naturalny blask.
Sposób użycia: nałozyć maskę na włosy od nasady aż po same końce. Pozostawić na wlosach na 3 minuty. Dokładnie spłukać ciepłą wodą.

Skład

Aqua, Cetearyl Alcohol, Cocamide DEA, Cetrimonium Chloride, Dimethicone, Glycerin, Mel, Butylen Glycol, Malic Acid, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Juice, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Juice, Citrus Paradisi (Grapefruit) Juice, Pyrus Malus (Apple) Juice, Trideceth-9, Prunus Amygdalus Dulcis, (Sweet Almond) Seed Extract, Panthenol, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazoline, Methylisothiazolinone, Parfum, CI 19140, CI 16185

Moja opinia


Maska znajduje się w dużym litrowym słoju. Ma przyjemny słodki, migdałowy zapach i nietypową woskową konsystencję.Jest wydajna, pół słoika wystarczyło mi mniej więcej na pół roku używania raz w tygodniu.
Działanie:
Maska stosowana samodzielnie niewiele robiła z moimi włosami, bez względu na czas trzymania na głowie. Ułatwiała rozczesywanie i właściwie nic więcej. Nie zauważyłam nawilżenia, dociążenia, ograniczenia puchu ani nabłyszczenia. Trochę trudno się spłukiwała. Bardzo dobrze nadaje się za to do wzbogacania półproduktami. Najczęściej dodawałam do niej olejki w proporcji : łyżeczka olejku na dwie łyżeczki maski. Efekt: gładkie, miękkie i błyszczące włosy, jak po kosmetykach fryzjerskich. Całkiem nieźle sprawowała się również z dodatkiem miodu, kakao, lub żelu aloesowego. Podsumowując, u mnie sprawdziła się średnio, ale za tę  cenę warto spróbować.

Maski Seri można kupić w drogeriach Hebe za ok. 12-14 zł. Ja swoją dostałam od siostry, na której włosach (cienkie, delikatne, niskoporowate) kompletnie się nie sprawdziła.





niedziela, 1 lutego 2015

Wielki test kosmetyków

Biorę udział w akcji organizowanej przez sklep mazidelka.pl. Żeby do niej dołączyć trzeba wypełnić formularz: http://wtk.mazidelka.pl/ . Informacje ze strony sklepu:

Rozdajemy darmowe kosmetyki do testów!

Robiąc krok do przodu chcemy poznać wasze opinie o wszystkich kosmetykach z naszej oferty. Dostaniecie je zupełnie za darmo!

Co dajemy?

Kosmetyki rosyjskie z oferty naszego sklepu mazidelka.pl Za zupełną darmoche! Jedyne czego oczekujemy, to twoich opinii.

Czego oczekujemy?

Rzetelnej opinii na temat otrzymanych produktów. Krytykuj, pochwalaj, czepiaj się wszystkiego co Ci się nie podoba. Recenzuj na swoim blogu/stronie/fanpage.

Ile osób potrzebujemy?

Każdej! Potrzebujemy jak największej liczby osób!

Co należy zrobić?

Zapisać się na formularzu obok do tesu.

Podaj, imię i nazwisko, adres e-mail, link do strony, profilu Facebook,
czy bloga gdzie zamieścisz informację, że bierzesz udział w WTK oraz link do WTK.

Wszystko nagłaśniamy dzięki wam! Dlatego wszystkie środki możemy przeznaczyć na kosmetyki i będziemy obdarowywać jak największą liczbę zapisanych!

Mam nadzieję że mi się uda!