piątek, 8 maja 2015

Majowa aktualizacja

Witam po długiej przerwie :)

W marcu i kwietniu nie miałam zbyt wiele czasu dla siebie. Ten stan utrzyma się niestety jeszcze co najmniej dwa tygodnie. Pomimo braku czasu starałam się nie zapominać o włosach. Udało mi się opanować wypadanie, które męczyło mnie już od stycznia. W dalszym ciągu nie odnalazłam przyczyny wypadania (wszystkie badania ok.), ale ważne że włosy już nie lecą. Od 15 marca, kiedy to ostatni raz mierzyłam włosy przybyło mi zaledwie 1,5 cm długości, pomimo wcierania Sesy, picia siemienia lnianego i soku  z pokrzywy. Niestety nie miałam czasu na dłuższe trzymanie na włosach masek i olejów, co niekorzystnie odbiło się zwłaszcza na wierzchniej warstwie włosów i końcówkach.

 

Używane kosmetyki:

-Wcierka: wywar z pączków i szyszeczek olchy
-Oleje: Sesa, KTC migdałowy, Wellness & Beauty Kwiat Wiśni & Róża
- Mydło cedrowe Bania Agafii
- Szampon pszeniczny Love2mix
- Maska Kallos Banana
- Maska marokańska Planeta Organica
- Maska Serical Latte
- Maska La Luxe
- Balsam cedrowy Planeta Organica
- Isana Oil Care 
- Serum Marion 7 efektów
- Żel aloesowy Gorvita
- Mleczko pszczele
- Suplementy: siemię lniane, sok  z pokrzywy

Głównym celem na najbliższe tygodnie będzie zapuszczenie długości oraz znalezienie czasu na dłuższe olejowanie.

1 komentarz:

  1. Ale Ci się pieknie falują :) mi sie własnie zel gorvity skonczył i zapomniąłm kupic

    OdpowiedzUsuń